Mecz sparingowy między KS Wiązownica a Wisłoką Dębica podzielony na cztery 30-minutowe tercje
Podczas meczu sparingowego toczyły się zacięte zmagania pomiędzy drużynami KS Wiązownica oraz Wisłoka Dębica. Spotkanie zostało wyjątkowo podzielone na cztery tercje, z których każda trwała po 30 minut. Warunki atmosferyczne były dość niełaskawe – silny wiatr stanowił utrudnienie dla graczy obu drużyn, mimo to nastroje na boisku pozostawały dobre i niewiele było narzekań.
W pierwszej tercji meczu gracze z Dębicy prezentowali większą groźność, jednak to miejscowi wyszli na prowadzenie dzięki celnej strzałowi Arkadiusza Kasi. Niedługo potem odpowiedział Dominik Kulon, doprowadzając do remisu, a chwilę później Wisłoka objęła prowadzenie. Po zdobyciu gola przez A. Kasie wynik ponownie się wyrównał, jednak goście do ostatniej minuty walczyli nieugięcie i ostatecznie zdobyli czwartą bramkę. Skład gospodarzy był już praktycznie ustalony.
Robert Dudek, dyrektor KS Wiązownica, zapewnił, że tylko formalności dzielą klub od finalizacji umów z nowymi zawodnikami. Podkreślił, że wszystko przebiega zgodnie z planem.
W drużynie Wisłoki na boisku pojawił się ponownie Łukasz Siedlik, który ostatnio trenował indywidualnie ze względu na niechęć do ryzykowania jego zdrowia po przebyciu kontuzji. Trener Wisłoki, Bartosz Zołotar, podkreślił konieczność zaplanowania regeneracji dla zawodników, aby nie przeciążać ich nadmiernie. Dodał również, że klub planuje dalsze wzmocnienie składu, aby skuteczniej walczyć o punkty w III lidze i poprawić dorobek z jesieni.