Brawurowa ucieczka z dębickiego więzienia: pięciu więźniów podkopało się do wolności, zostawiając tylko kartkę z przeprosinami

Rankiem 6 lipca 1995 roku Polska obudziła się w atmosferze sensacji. W Dębicy doszło do brawurowej ucieczki z więzienia, która wywołała ogólnokrajową panikę. Dariusz S. oraz czterech jego kolegów zdołali opuścić mury zakładu karnego, pozostawiając po sobie bałagan i kartkę z przeprosinami. Władze więzienia były zaskoczone, a do akcji poszukiwawczej przyłączyły się jednostki z Rzeszowa i Tarnowa.
Planowanie i przygotowania do ucieczki
Dariusz S., recydywista przetransportowany z Krosna, szybko zdobył zaufanie strażników w Dębicy. Mimo że miał przed sobą jeszcze 11 lat odsiadki, nie zamierzał ich spędzić za kratkami. W kwietniu 1995 roku, po odrzuceniu jego wniosku o przepustkę na komunię chrześniaka, zaczął snuć plan ucieczki. Wraz z czterema kolegami, każdej nocy drążyli tunel, a ziemię wynosili w workach, spuszczając ją w kanalizacji. Choć piasek przytykał rury, nie wzbudziło to podejrzeń władz więzienia.
Przebieg ucieczki
W noc ucieczki, więzienna cela Dariusza S. opustoszała. Zostawili po sobie chaos i symboliczne przeprosiny za bałagan. Plan nie obejmował żadnego wsparcia z zewnątrz – uciekinierzy opuścili więzienie na własną rękę, rozchodząc się w różnych kierunkach. Mimo to, policja szybko ich schwytała, co tylko potwierdziło brak dalszego planu działania.
Konsekwencje dla służb więziennych
Wydarzenia z Dębicy stały się sygnałem dla władz, że konieczne są głębokie zmiany w systemie penitencjarnym. Znacząca część kadry została wymieniona – aż 30% pracowników musiało opuścić swoje stanowiska. Kilku strażników usłyszało wyroki za zaniedbania, co było bezprecedensowym wydarzeniem w historii polskiego więziennictwa.
Losy Dariusza S. po ucieczce
Po schwytaniu, Dariusz S. trafił do więzienia w Nowym Wiśniczu. Dostał dodatkowe 1,5 roku odsiadki za ucieczkę. Spędził rok w izolatce, gdzie miał czas na refleksję i naukę – zdał maturę, co było jego osobistym sukcesem. Po wyjściu na wolność, w wieku 37 lat, jego życie miało szansę na nowy początek.
Zmiany systemowe po ucieczce
Ucieczka stała się katalizatorem zmian w systemie więziennictwa w Polsce. Kontrole więźniów stały się częstsze i bardziej rygorystyczne. Dodatkowo, na podstawie wydarzeń z Dębicy, stworzono film instruktażowy mający na celu zapobieganie podobnym sytuacjom w przyszłości.
Choć Dariusz S. i jego koledzy nie zdołali długo cieszyć się wolnością, ich desperacki czyn przypomniał o potrzebie ciągłego doskonalenia procedur bezpieczeństwa w zakładach karnych. Wydarzenia te pozostają jednym z najbardziej spektakularnych epizodów w historii polskiego więziennictwa.