Oszustwa telefoniczne: jak nie dać się nabrać na fałszywe alarmy?

Metody działania oszustów telefonicznych są często do siebie zbliżone, co sprawia, że nie trudno zauważyć pewne wzorce. Przestępcy nawiązują telefoniczny kontakt z wybranymi ofiarami, nagle żądając wsparcia finansowego. Preteksty są różne — od nagłych wypadków drogowych po inne pilne sytuacje, które rzekomo wymagają natychmiastowej pomocy finansowej.
Następnym krokiem oszustów jest zazwyczaj kolejny telefon, tym razem od osoby podającej się za funkcjonariusza policji, prawnika czy prokuratora. Osoba ta potwierdza wcześniejsze informacje i stawia warunek przekazania pieniędzy osobiście. Po przekazaniu umówionej kwoty kontakt z przestępcami się urywa, a ofiara dopiero wtedy zdaje sobie sprawę, że padła ofiarą oszustwa.
Przykłady oszustw telefonicznych
Tego typu sytuacje nie są niestety rzadkością. 88-letnia mieszkanka Dębicy stała się ofiarą oszustwa, gdy zadzwonił do niej mężczyzna twierdzący, że jest policjantem. Poinformował ją o wypadku córki i potrzebie przekazania dużej sumy pieniędzy. Seniorka przekazała oszustowi około 150 000 złotych. Inna sytuacja miała miejsce dzień wcześniej, kiedy to 70-letnia kobieta z Dębicy straciła swoje oszczędności w wysokości 80 000 złotych, wierząc, że jej syn brał udział w wypadku drogowym.
Jak uniknąć oszustw telefonicznych?
Aby nie paść ofiarą takich przestępstw, kluczowe są ostrożność i rozwaga. Policja nigdy nie prosi o przekazywanie pieniędzy w żadnych okolicznościach. Osoby, które odbierają podejrzane telefony z prośbą o pieniądze, powinny natychmiast zgłosić się pod numer alarmowy 112. Zasada ograniczonego zaufania oraz szybka reakcja mogą uchronić przed utratą oszczędności.
źródło: KPP w Dębicy